28 sierpnia 2006

Z cyklu: What music means

Magdalena Dziegiel - Sen o Warszawie

Bo muzyka to o wiele więcej niż 5 klasycznych płyt rapowych


No i jakas tam reklama tego co bedzie na Inepcie


pozdrawiam


Edit:

A korzystając z okazji, że akurat o tym pisze, to pragnę napomnieć o konkursie organizowanym przez fundacje Okularnicy (od tytułu piosenki A.Osieckiej), który miałem okazje bardzo blisko obserwować.

I jako zatwardziały zwolennik nowoczesnych rozwiązań muzycznych musze stwierdzić 100% że to najlepsze wydarzenie muzyczne jakie przeżyłem w tym roku. 10 niezwykle utalentowanych osób niezwykle ciekawych charakterów spotkało się na deskach teatru Atelie (sopocki legendarny już w sumie teatr połączony z bardzo ciekawym pub'u clubem). Moje sceptyczne nastawienie do tego typu sztuki szybko minęło po pierwszym (właściwym premierowym) występie całej 10tki. Mówiąć krótko byłem wgnieciony. Niezwykle wysoki poziom wokalistów ciekawie zrealizowany (dokonały pogłos na instrumenty wgniatał) i w gruncie rzeczy wręcz doskonałe przearanżowane przez zespół Kameleon piosenki Osieckiej to gruntownie nowe dla mnie muzyczne doświadczenie i doskonała platforma dla wszelkiego rodzaju inspiracji. I ja rozumiem, że hip-hop rządzi się zupełnie innymi prawami a nowe brzmienia są zupełnie różnorako, a przede wszystkim na zupełnie inny horyzont skierowane, to warto naprawde wrócić do doskonałych i zarazem niesamowicie potężnych przekazowo piosenek bądź co bądź lirycznego geniusza w osobie Osieckiej. To co mnie uderzyło na początku to fakt że ta 10 młodych ludzi naprawde wiedziałą o czym śpiewa. Wykorzystując swoje walory głosowe niesamowicie celnie podkreslili moc i głebie piosenek. Dla producenta muzycznego to doskonała szkołą (przyśpieszone studium) podstaw muzyki. Odnalazło to swoje ujście chociażby w We Were Here, czy też w Fourious Feelengs w postaci dogranych przeze mnie skrzypcach i szeregu innych instrumentów. Można by być złośliwym przypieprzać się do niuansów, ale jest to konkurs. Fajerwerki wokalne muszą być na miejscu i muszą być akcpetowane przez słuchaczy. Taka rola i taka idea konkursu. Druga rzecz jaka uderzyła to to, że oto spotkało się 15 młodych umysłów (bo orkiestra składała się z 5 intrumentalistów) i postanowiło przemycić świeżość i młodość do dość odległych czasowo dla młodego pokolenia utworów - praktycznie nieśmiertelnych. W kawałku który macie powyżej możliwość usłyszec uderzył mnie ten klarnet. Niesamowita jego świeżość balans na przesterze i niesamowity ból i pewna głebia tego instrumentu mnie osobiście urzekła. Elektryczna gitara podkreślająca pewien dramatyzm i agresje, tajemniczość dokonale nadawała charakter utworowi. Ale nie chciałbym się skupiać tylko na tym jednym tracku gdyż wszyscy kompozytorzy aranżujący swoje utwory do tesktów Osieckiej wykonali niesamowitą robotę akcentując swój ogromny talent. I nie mówie tu tylko o dość mocno promowanym przy tej okazji Satanowskim (opiekun i rezyser konkursu) ale o całej rzeszy kompozytorów których nazwisk mimo 9-cio krotnego obserwowania występów konkursowych nie zapamiętałem wszystkich. Stąd nie wymienie żadnego. 10-cioro najlepszych sposród (ponad) 200 uczestników zaprezentowało umiejętności na skale conajmniej europejską. Ciesza takie talenta. Od potęgi, poprzez ból, ekspresje dynamizm po burze nastrojów i euforie. Tak wielka gama uczuć w jakie obdarza się widza to nie codzienność. To żadkość. To alternatywa dla prostych syntetycznych bardzo kiepsko i nudnie zaaranżowanych współczesnych nagrań. To doskonała podstawa muzyczna i wydarzenia którego nie warto było przegapić. I jest okazja by nie przegapić, gdyż całość będzie jeszcze transmitowana w telewizji i warto, naprawde warto na to zwrócić uwagę chociaż nic tak naprawdę nie zastąpi i nie odda klimatu teatru Atelie i możliwości obcowania z tego rodzaju muzyką na żywo. I nie wiem kto wygra ten konkurs nie mam swojego typu choć Magdzie po cichu kibicuje bo utwór który wykonuje i sposób w jaki ona go wykonuje jako jedyny działa na mnie tak mocno. Ale przy tym znam prawdziwego zwycięzce tego festiwalu. Jest nią Agnieszka Osiecka i niespotykana już dzisiaj nieśnmiertelność utworów do których napisała swoje ponadczasowe teksty.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

nie wiedzialem ze grasz na skrzypcach;) bardzo eteryczny instrument

Anonimowy pisze...

i mnie rowniez ów konkurs zafascynował :)

Anonimowy pisze...

Przemek, spróbowałbyś napisać inaczej:]

Anonimowy pisze...

nie śmiałbym :)

Anonimowy pisze...

interentu........